23.06.2022

Szybkie testy diagnostyczne w codziennej praktyce

Szybkie testy diagnostyczne w codziennej praktyce

W medycynie ludzkiej, historia szybkich testów przyłóżkowych sięga lat 60. XX wieku, kiedy pojawiły się pierwsze testy do diagnostyki ciąży. Tego typu testy do dziś są szeroko wykorzystywane m.in. przy podejrzeniu grypy, anginy, Helicobacter pylorii.

Aktualnie, niezwykle pomocne i popularne stały się też testy do wykrywania zakażeń wirusem SARS CoV-2 (COVID-19). Na rynku dostępne są zarówno testy wykrywające antygen wirusa jak i przeciwciała, czyli odpowiedź organizmu po przechorowaniu i/lub po szczepieniu.

Szybkie testy, z pozoru niewinnie wyglądające, pod plastikową otoczką ukrywają specjalnie wyselekcjonowane białka znakowane złotem. Po zakropleniu badanej próbki, dochodzi do połączenia tych białek z szukanym wirusem, pasożytem czy z przeciwciałami i pojawiają się kreski – jedna jeśli wynik jest ujemny i pupil jest zdrowy lub dwie jeśli wynik jest dodatni, a pupil boryka się z problemem.

W  medycynie weterynaryjnej szybkie testy znajdują szczególne zastosowanie. Umożliwiają postawienie trafnej diagnozy w przeciągu kilku minut. Lekarz weterynarii z kropli krwi pobranej od pacjenta lub próbki kału przyniesionej przez właściciela, może rozpoznać przyczynę problemu.

Szybkie testy diagnostyczne są podstawowym narzędziem w rozpoznawaniu przyczyn biegunek, w diagnostyce chorób wirusowych jak np. parwowirozy czy koronawirozy oraz pasożytniczych np. giardiozy, ale także przyczyn złego samopoczucia, anemii czy gorączki, których przyczyną mogą być np. choroby wirusowe jak wirus białaczki kotów (FeLV) czy choroby odkleszczowe u psów np. anaplazmoza, erlichioza, borelioza ale też coraz częściej pojawiająca się w naszym kraju Babesia gibsoni.

Diagnostyka w medycynie weterynaryjnej ma ogromne znaczenie, gdyż nasi czworonożni podopieczni nie mogą powiedzieć nam, co ich boli i co im doskwiera.